Hasselt – klasyczny, belgijski cel podróży. Dolina Mozy – doskonałe miejsce do odpoczynku. Szlak atrakcji w Belgii – Gandawa – miasto belgijskiej sztuki. Dinant – miasto jaskiń. Mons – malownicza stolica prowincji Hainaut. De Haan – jedna z najbardziej romantycznych atrakcji w Belgii.
Tongeren – bazylika Onze-Lieve-Vrouwe (Naszej Pani); © Stefan Matthijssens Tongeren nie należy do najpopularniejszych belgijskich destynacji, choć naprawdę szkoda! Więc jeśli mieszkacie w kraju królowej Matyldy i króla Filipa, a pomysły na weekend wciąż nie przychodzą Wam do głowy, polecam wyjazd do prowincji Limburgia. Tongeren to najstarsze miasto Belgii, które istniało już w 15 r. Dzięki zachowanym zabytkom jest to nie lada gratka dla fascynatów historii. Tongeren, czyli podróż w czasie W starożytności obszar współczesnego Tongeren był znany pod nazwą Atuatuca Tungrorum i pełnił ważną rolę jako centrum administracyjne i militarne Rzymian. Na tym terenie zamieszkiwało też plemię Eburonów, na czele którego stał Ambiorix. I właśnie jego pomnik można zobaczyć w centrum miasta, by upamiętnić fakt, że to on pokonał legion Rzymian i odważył się zorganizować powstanie przeciwko Juliuszowi Cezarowi. Wprawdzie zwycięstwo było krótkotrwałe, ale pokazało siłę Ambiorixa. Wkrótce potem plemię Eburonów zostało wycięte w pień i zastąpione przez plemię Tungri – które nauczone doświadczeniem poprzedników – zachowywało się przyjaźnie wobec Juliusza Cezara. Top 5 zabytków Tongeren: 1. Bazylika Onze-Lieve-Vrouwe (Naszej Pani) zlokalizowana w ścisłym centrum miasta jest absolutnym „must see”. Tongeren – bazylika Onze-Lieve-Vrouwe (Naszej Pani); © Obiekt pochodzi z XIII w. i powstał na miejscu pierwotnego kościoła wzniesionego w IV w. W bazylice mieszczą się: Skarbiec, w którym można oglądać liczne relikwiarze, średniowieczne księgi, szaty i naczynia liturgiczne oraz XV-wieczną figurę Naszej Pani z Tongeren. W przeszłości posiadanie relikwii potwierdzało potęgę i prestiż kościoła. Skarbiec w Tongeren; © Stefan Matthijssens Upamiętnia to ceremonia Heiligdomsvaart, która odbywa się aż po dziś dzień co siedem lat. Wówczas najważniejsze lokalne relikwie opuszczają skarbiec i pokazywane są pielgrzymom podczas objazdu po mieście. Romański klasztor z XII wieku będący dziś jest częścią bazyliki. Uwagę przyciągają krużganki z kolumnami zbudowane wokół dziedzińca oraz płyty nagrobne kanoników i wybitnych mieszczan żyjących w Tongeren na przestrzeni wieków. Tongeren – krużganki klasztorne; © Stefan Matthijssens Odwiedzający mają okazję tu podziwiać dawny ogród klasztorny, który jest ukrytym klejnotem w centrum miasta. Teseum, czyli muzeum archeologiczne, mieści się 3 m pod podłogą bazyliki. Można w nim odkryć archeologiczne skarby i zobaczyć mury i fundamenty miasta zbudowanego 2000 lat temu, czyli w czasach władców rzymskich. Muzeum archeologiczne Teseum w Tongeren; © Eddy Dens 2. Pomnik Ambiorixa do złudzenia przypominający komiksowego Asterixa to brązowa statua z 1866 r. upamiętniająca zwycięstwo nad Rzymianami w 54 r. Ambiorix jest przedstawiony z toporem bojowym i smoczym hełmem. Jego stopy depczą broń pokonanych rzymskich przeciwników. Tongeren – pomnik Ambiorixa 3. Rzymskie mury z II w., które pierwotnie miały wysokość 6 m, tylko częściowo przetrwały po naszych czasów, ponieważ w średniowieczu rozbierano je, wykorzystując jako budulec. Jedną trzecią pozostałości można oglądać, spacerując szlakiem „Milestone Route”. Droga wiedzie najlepiej zachowanymi częściami do Caesarlaan i Legioenenlaan. Przy Caesarlaan w odległej przeszłości stała imponująca świątynia któregoś z rzymskich bóstw. Z kolei przy Beukenberg znajdował się rzymski akwedukt. Był to sztuczny wał ziemny dostarczający mieszkańcom wodę do picia. Tuż poza ścisłym centrum znajdują się pozostałości rzymskich cmentarzysk. 4. Średniowieczne, XIII-wieczne mury obronne z sześcioma bramami miejskimi i trzynastoma wieżami powstały z powodu złego stanu murów rzymskich. Potrzeba obrony miasta przed wrogimi atakami spoczywała na gildiach rzemieślniczych, a każda z nich była odpowiedzialna za jedną z wież. Tongeren – średniowieczne mury miejskie; © Do dziś przetrwała wieża Velinx, której nazwa upamiętnia wpływową rodzinę z Tongeren. Przybywający do miasta mają również okazję zobaczyć Moerenpoort, czyli jedną z oryginalnych bram zbudowaną na pozostałościach muru rzymskiego w II wieku. Mieści się w niej muzeum historyczne, z którego rozpościera się spektakularny widok na miasto. 5. Beginaż z XIII w. został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Gwoli przypomnienia, beginaż stanowił zespół niewielkich domków zamieszkanych przez niezamężne kobiety, które nie wybrały ani małżeństwa, ani życia zakonnego (podobne obiekty są w Brugii i Kortrijk, o czym pisałam tutaj) i wiodły niezależne życie. Bogate beginki mogły wybudować własny dom w beginażu lub go kupić, podczas gdy biedniejsze mieszkały w wynajmowanych pokojach i musiały pracować, aby się utrzymać. Beginaż był otoczony murem i stanowił swoiste miasto w mieście, a w jego skład wchodziły również kościół lub kaplica i szpital. Beginaż w Tongeren w szczytowym momencie, w XVIII w., obejmował 100 domów zamieszkanych przez około 300 beginek. Beginaż w Tongeren; © Rewolucja francuska położyła się cieniem na działalności beginek – beginaż został wywłaszczony, a szereg domów zintegrowano z miastem. Zainteresowani mogą zwiedzić jeden z obiektów, który stanowi muzeum, a potem pospacerować po brukowanych uliczkach i malowniczych placach przypominających o działalności beginek prowadzących w przeszłości szpital i otaczajacych opieką osoby starsze i chore. Mający ochotę na posiłek, powinni skorzystać z okazji i udać się do jednej z brasserie: „Infirmerie” z 1659 r. lub „Herberg de Pelgrim”. Obie mieszczą się w historycznych budynkach należących niegdyś do kompleksu beginek. Podróże, nawet te niedalekie, pozwalają odkryć mniej znane zakątki, a takim z pewnością jest Tongeren. Miasto – mimo że dwukrotnie uległo całkowitemu zniszczeniu (w 70 r. i w XVII w.) – fascynuje swoją przeszłością. I choć nie jest tak popularne, jak Brugia czy Gandawa i dzięki temu nie tak zatłoczone, ma wiele do zaoferowania. Tongeren z pewnością powinno się znaleźć na liście tych, którzy lubią starocie, gdyż co niedzielę w godzinach 7:00-13:00 przy Via Julianus 2 odbywa się największy w krajach Beneluxu pchli targ. Ale o tym przekonajcie się sami… Tongeren - brasserie "Infirmerie" na terenie dawnego beginażu; © Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”, a jeśli wybierasz się do Belgii, mogą zainteresować Cię artykuły poświęcone Brukseli, Brugii, Dinant, Buillon, Villers-la-Ville, Hallerbos, Kortrijk, Mariemont, Aalst, Gaasbeek, Groot-Bijgarden czy zamkowi Freÿr . Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
Dinant – miasto w południowej Belgii, w prowincji Namur, nad rzeką Mozą, w pobliżu jej przełomu przez Ardeny, przy granicy z Francją. W okolicy prowadzi się górnictwo lokalnych odmian wapieni.
Dinant To urocze belgijskie miasto położone blisko francuskiej granicy. Jeśli tego lata chcesz spacerować po urokliwych zakątkach Europy, to Belgia może być Twoim celem, a tutaj Dinant. Wybrzeże nad rzeką, fantastyczna jaskinia, być może jedna z najpiękniejszych w Europie, kolebka saksofonu, gotycka katedra, malownicza cytadela z widokiem na dolinę i znakomita gastronomia skupiają najważniejszą z turystycznej oferty Dinant. Dowiedzmy się tego wszystkiego razem. Dinant, córka Mozy Znajduje się w belgijskiej prowincji Namur, nad brzegiem rzeki Mozy, dlatego otrzymuje nazwę Córka Mozy. Namur jest jedną z pięciu prowincji Region Walonii, Belgii gdzie mieszka trzy i pół miliona ludzi, ponad 30% populacji kraju. Walonia powstała w wyniku regionalnego ruchu politycznego, który pragnął uznania specyfiki tej części kraju i osiągnął to w 1970 roku. Ale tak naprawdę ta część Belgii ma tysiące lat historii. Została zromanizowana pod ręką Juliusza Cezara, a późniejsza obróbka żelaza sprawiła, że jego mieszkańcy stali się specjalistami w hutnictwie żelaza i stali. Nowa Walonia sięga XIX wieku i jest bohaterem sporów i podziałów o charakterze nacjonalistycznym, które nabrałyby większej siły podczas dwóch wojen światowych. Stabilność i jedność narodowa zostałyby osiągnięte dopiero czterdzieści lat temu. Dinant, wymawia się coś w stylu Dyna, znajduje się około 90 kilometrów od Brukseli i 30 kilometrów od stolicy prowincji, samego miasta Namur. Leży w dolinie ze stromymi skalistymi zboczami zwróconymi w stronę rzeki, a pierwsi mieszkańcy osiedlili się na wybrzeżu, a następnie zaczęli przemieszczać się w głąb lądu, tworząc przez wieki cienkie miasto wzdłuż rzeki. Dziś Dinant ma wyspę, która powstała w XIX wieku, kiedy zatopiono odnogę rzeki. wyspa nazywa się Île des Batteurs i jest połączona z miastem nasypem. Chociaż region ma ważne powiązania z żelazem, samo miasto jest specjalistą w obróbce brązu, ponadto poświęciło się rolnictwu i wydobyciu np. Wapienia i czarnego marmuru. Co warto odwiedzić w Dinant La Katedra Najświętszej Marii Panny z Dinant To jest świątynia Styl gotycki z XIII wieku Został zbudowany w celu zastąpienia wcześniejszego romańskiego kościoła, który zawalił się w 1228 roku. Dziś pozostała po nim tylko północna brama. Jest to duży kościół, który od tamtej pory i dziś dominuje w miejskiej panoramie miasta są wycieczki z przewodnikiem wewnątrz bo od wewnątrz o wiele lepiej można podziwiać kolorowe witraże. Był kilkakrotnie naprawiany i odbudowywany i oczywiście po dwóch wojnach światowych. Wizytę należy rozpocząć od zewnętrznego placu, aby obserwować gotyckie elementy z zewnątrz, jego wieże i okna, zwłaszcza większą bulwiastą wieżę, która jest dodatkiem z XVI wieku. Wewnątrz świeci barok, w suficie, w jego kolumnach i na obrazach wykonanych przez Antoine'a Wiertza w XIX wieku, artystę z tego samego miasta. Obraz nazywa się Spotkamy się ponownie w niebie i jest to praca poświęcona jego rodzicom. Istnieje również kolorowe witraże, niektóre o zabarwieniu religijnym, a inne bardziej geometryczne. Przed nim znajduje się bogato złocony ołtarz główny z ogromnym krzyżem, z którego wisi ukrzyżowany Jezus. Nie wychodź ze świątyni bez przejścia przez chrzcielnica z XV wieku i ambona z XVIII wieku wykonany z metalu produkowanego wyłącznie w Dinant w późnym średniowieczu i tzw pieniądze. Od katedry dzieli Cię kilka kroków od rozpoczęcia wspinaczki znać cytadelę i ciesz się fantastycznymi widokami, jakie oferuje. Z cytadeli można zobaczyć dolinę i jej okolice. Aby się tam dostać, musisz wspiąć się na 408 stopni na szczyt, ale jeśli nie chcesz tak dużo chodzić, możesz skorzystać z kolejka linowa lub jeśli masz samochód, użyj go, aby wjechać na górę. Tak czy inaczej Wejście do cytadeli jest płatne a bilet kosztuje 8 euro, ale zapewnia dostęp do twierdzy i jej korytarzy. Nie chodzi o to, że jest to morze ciekawych rzeczy, ale skoro tam jesteś, nie przegapiłbym tego. Cytadela została zbudowana w XI wieku przejąć kontrolę nad doliną iw następnych stuleciach został powiększony i odbudowany. W 1703 roku zniszczyli go Francuzi i ta wersja jest późniejsza, z początku XIX wieku, kiedy istniało Zjednoczone Królestwo Niderlandów. Wraz z cytadelami Namur, Liège i Huy wchodzi w skład tzw Cytadele Mozy. Na początku powiedziałem w Dinant to jedna z najpiękniejszych jaskiń w Europie i oczywiście najpiękniejszy w Belgii. Plik Jaskinia La Merveilleuse Został odkryty w 1904 roku i jest wspaniały ze względu na przejrzystość i piękno wodospadów i stalaktytów. Jaskinia jest kroki od centrumokoło 10 minut nic więcej i są wycieczki z przewodnikiem wewnątrz, które zabiorą cię około 40 metrów pod ziemię i trwają godzinę. Wejście do jaskiń kosztuje 9 euro, aw środku jest zimno, średnio zawsze jest 13ºC, więc weź płaszcz. O tym też rozmawiamy Dinant to kolebka saksofonu Dzieje się tak dlatego, że w Dinant urodził się jego wynalazca, Saksofon Adolphe, człowiek, który urodził się i zmarł w XIX wieku i był producentem instrumentów muzycznych. Był ciekawskim facetem, który próbował instrumentów i jeśli coś go nie zamykało, doskonalił je. Był energicznym, optymistą i prawdziwym wynalazcą, któremu udaje się mieć duży warsztat w Paryżu. Tam daje życie saksofonowi, między innymi instrumentom z tej samej rodziny. Saksofon nadaje nową barwę w świecie muzyki i nie robi tego z drewnem, ale z miedzią: ma kształt parabolicznego stożka i gra się go stroikiem. Saxowi udaje się opatentować swój wynalazek cztery lata później, w 1846 roku, przechodząc przez wiele kontrowersji, zazdrości i rozczarowań przed i po. Zmarł 7 lutego 1894 r., A jego grób znajduje się na cmentarzu Montmartre, ale miasto Dinant oddaje mu cześć przez cały czas, ponieważ Rozprowadzanych jest 28 ogromnych saksofonów, po jednym na każde państwo członkowskie Unii Europejskiej. Wiesz więc, że Dinant na ciebie czeka. Chcesz zarezerwować przewodnika? Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij być zainteresowany
miasto w Belgii ★★★★★ WALON: mieszkaniec południowej Belgii ★★★ ARDENY: góry w Belgii ★★ GANDAWA: miasto w płn-zach Belgii ★★★ LOKEREN: m. w Belgii ★★★ WALONIA: kraina w Belgii ★★★ BRUKSELA: stolica Belgii ★ FLANDRIA: kraina w Belgii ★★ WATERLOO: m. w Belgii, słynne z bitwy ★★★ BEAUCAIRE Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #84e04a74-0d7e-11ed-b260-664358414d74